Czas ostatnio leci jak szalony, pogoda dopisuje i opór nie chce się siedzieć przed komputerem. Nie znaczy to, że nie mam miliarda pomysłów co by tu napisać. I nie znaczy to, że powinnam robić takie długaśne przerwy między postami!
Do rzeczy: Będąc na zakupach, wybrałam sobie czarną dłuższą bluzę i przypomniałam sobie, że czarny to sympatyczny kolor. Nadchodzące lato kojarzy się raczej z kolorowymi rzeczami, ALE ALE, czarny to przecież też jest kolor. Poza tym niektórzy niemal wyznają noszenie czarnego w trybie całorocznym ;-) dlatego też uznaję to za post uniwersalny, ponadczasowy, a nie sezonowy.
Parę sztosików czarnych, które niezmiernie cieszą moje oko, a że dobrym należy się dzielić to bardzo serdecznie proszę:
Reeboku drogi - robisz to dobrze (od jakiegoś czasu). Reebok Furylite SR wyglądają mega. Trochę przypominają mi Nike Free Viritous... ale i tak sztos! Wzór robi wszystko!
Adidas Originals Tubular to powrót do nie tak dalekiej przeszłości,czyli do lat 90. Na początku nie byłam pewna, przyznaję bez bicia, że ten przydługi język mnie trochę bawił, ale... popatrzyłam, poobracałam, poprzebierałam w zdjęciach i... lubię je jednak. Nie wiem czy wydałabym na nie $, ale patrzy się miło i mega plusem tego poniższego modelu, przynajmniej dla mnie, jest ten żółty akcent. Lubię takie wstawki, bo one podkręcają całość w jeszcze lepszą stronę.
Oto zupełnie nieznany nikomu, całkowicie trudny do znalezienia w internecie: Nike Roshe!
Ale już tak na poważnie - dobre zestawienie, podeszwa mnie kupiła!
Czariutkie Air Maxy.... Pięknie wyglądają z tą gumową podeszwą, bardzo fajnie się prezentują. Chyba modelu też przedstawiać nie trzeba... ;-)
Nie byłabym sobą gdyby nie było AF1... Od jakiegoś czasu moja miłość do tych butów ma tendencję rosnącą. I jeszcze taki polakierowany krokodyl? Nice!
Podobnie jak z białymi butami to takie never-ending story (za każdym razem jak używam tego sformułowania to nucę to sobie w rytm piosenki...), będą tu wpadać co jakiś czas mam nadzieję. Jak nie tu to na fejsbunia, na którego serdecznie zapraszam i polecam, bo jestem tam zdecydowanie częściej niż tu!
Do rzeczy: Będąc na zakupach, wybrałam sobie czarną dłuższą bluzę i przypomniałam sobie, że czarny to sympatyczny kolor. Nadchodzące lato kojarzy się raczej z kolorowymi rzeczami, ALE ALE, czarny to przecież też jest kolor. Poza tym niektórzy niemal wyznają noszenie czarnego w trybie całorocznym ;-) dlatego też uznaję to za post uniwersalny, ponadczasowy, a nie sezonowy.
Parę sztosików czarnych, które niezmiernie cieszą moje oko, a że dobrym należy się dzielić to bardzo serdecznie proszę:
New Balance CM600CBK to buty stworzone z myślą o jeździe na rowerze - NB wcisnął w nie sporo elementów odblaskowych #safetyfirst. Niemniej jednak wyglądają kozacko, ale znając życie na naszym rynku ich nie ma.... Ale co ja tam wiem, nie znam się, nie oceniam i nie twierdzę, że do nas trafiają jakieś...byle jakie modele ;-)
Reeboku drogi - robisz to dobrze (od jakiegoś czasu). Reebok Furylite SR wyglądają mega. Trochę przypominają mi Nike Free Viritous... ale i tak sztos! Wzór robi wszystko!
Adidas Originals Tubular to powrót do nie tak dalekiej przeszłości,czyli do lat 90. Na początku nie byłam pewna, przyznaję bez bicia, że ten przydługi język mnie trochę bawił, ale... popatrzyłam, poobracałam, poprzebierałam w zdjęciach i... lubię je jednak. Nie wiem czy wydałabym na nie $, ale patrzy się miło i mega plusem tego poniższego modelu, przynajmniej dla mnie, jest ten żółty akcent. Lubię takie wstawki, bo one podkręcają całość w jeszcze lepszą stronę.
Oto zupełnie nieznany nikomu, całkowicie trudny do znalezienia w internecie: Nike Roshe!
Ale już tak na poważnie - dobre zestawienie, podeszwa mnie kupiła!
Czariutkie Air Maxy.... Pięknie wyglądają z tą gumową podeszwą, bardzo fajnie się prezentują. Chyba modelu też przedstawiać nie trzeba... ;-)
Nie byłabym sobą gdyby nie było AF1... Od jakiegoś czasu moja miłość do tych butów ma tendencję rosnącą. I jeszcze taki polakierowany krokodyl? Nice!
Podobnie jak z białymi butami to takie never-ending story (za każdym razem jak używam tego sformułowania to nucę to sobie w rytm piosenki...), będą tu wpadać co jakiś czas mam nadzieję. Jak nie tu to na fejsbunia, na którego serdecznie zapraszam i polecam, bo jestem tam zdecydowanie częściej niż tu!
Komentarze
Prześlij komentarz